Twój robot odkurzający Roomba oraz inne urządzenia domowe gromadzą sporo prywatnych danych. Nasze porady pozwolą Ci lepiej zadbać o prywatność we własnym domu.
Wyobraź sobie taką sytuację — zuapełnie nieoczekiwanie wracasz z pracy w środku dnia i widzisz, że Twoja gosposia fotografuje Twoją sypialnię. „Co pani wyprawia?” — pytasz.
„Ale w czym problem? Pomyślałam, że wyślę informacje o Pana domu do kilku dużych sklepów” — odpowiada gosposia, robiąc zdjęcie łóżka telefonem i wysyłając je pocztą e-mail.
Co robisz w takiej sytuacji? Od razu ją zwalniasz? Żądasz wyjaśnień? Czy może klepiesz ją przyjaźnie po ramieniu i podajesz hasło do sieci Wi-Fi?
Sprzątanie bałaganu po Roombie
Odpowiedź na to pytanie jest pewnie zgodna z Twoimi odczuciami co do niedawnych doniesień na temat firmy iRobot — producenta popularnych domowych robotów sprzątających Roomba. Firma ta planuje rozpocząć współpracę z dużymi sklepami detalicznymi, którym chce udostępniać „szczegółową mapę domu” swoich użytkowników. Prawdopodobni partnerzy to przede wszystkim Amazon, Apple i Alphabet (spółka-matka Google).
Informacja ta wywołała burzę i ten koszmar pewnie do dziś śni się po nocach ich specom od marketingu. Na głosy oburzenia konsumentów firma iRobot zareagowała sprostowaniem, w którym stwierdziła, że plany mieszkań nie będą sprzedawane sklepom, a jedynie udostępniane im bezpłatnie. Co za ulga! Później pojawiły się dalsze wyjaśnienia dyrektora generalnego firmy iRobot, który oświadczył, że udostępnianie komukolwiek danych zebranych w domach będzie zawsze wymagało zgody użytkownika. Możemy więc spać spokojnie, bo przecież nigdy nie zdarzyło się nam kliknąć czegoś bez dokładnego przeczytania albo skonsultowania się z prawnikiem… Prawda?
Co Twoja Roomba tak naprawdę wie o Tobie?
Jeśli łypiesz teraz podejrzliwie na swojego robota sprzątającego albo rezygnujesz właśnie z planów jego zakupu, pewnie chętnie dowiesz się, jakie informacje Roomba może potencjalnie zbierać.
Czy robot fotografuje wnętrze Twojego domu?
W pewnym sensie. Zależy to od modelu. Urządzenia z serii Roomba 900 robią zdjęcia nawigacyjne, by wiedzieć, gdzie dokładnie się znajdują i dokąd mają się udać. Dyrektor generalny firmy iRobot podkreśla, że nie są to typowe zdjęcia, a raczej „wzory z jasnych i ciemnych punktów”. Co naturalnie wcale, ale to wcale nie brzmi jak eufemistyczne określenie „zdjęcia”.
Czy robot zapisuje Twoje dane lub gdzieś je wysyła?
Tak i tak — poniekąd. Firma iRobot twierdzi, że w przypadku wspomnianego modelu 900 robot zapisuje mapy i dane nawigacyjne oraz wzory z jasnych i ciemnych punktów (które stanowczo nie są zdjęciami). Natomiast pozostałe urządzenia obsługujące sieć Wi-Fi wysyłają dane o użytkowaniu (ale nie zdjęcia) do chmury. Sieć Wi-Fi obsługują wszystkie roboty Roomba będące obecnie w sprzedaży — z wyjątkiem najbardziej podstawowego modelu.
Po co robotowi te wszystkie dane?
Rozkład pomieszczeń w domu, ustawienie mebli, częstotliwość cykli sprzątania i ich długość — Roomba potrzebuje takich danych, aby móc odkurzać. Niektóre z tych informacji mają charakter czysto praktyczny — robot musi na przykład wiedzieć, jak duże jest mieszkanie, by móc posprzątać całą powierzchnię. Inne dane są zbierane do wiadomości użytkownika i wysyłane na jego smartfon. Tak to wygląda — na razie.
Twój robot nie tylko odkurza mieszkanie. Przy okazji też je skanuje.
No cóż. Czy coś może się tu wymknąć spod kontroli?
Wiem, że nie robię sobie teraz najlepszej reklamy jako autor tekstów o nowych technologiach, ale osobiście nadal nie mogę uwierzyć, że w ogóle istnieje robot zdolny posprzątać mój dom (i nie spaść przy tym ze schodów kółkami do góry).
Wiem też, że nie tylko mnie to zadziwia. Wielu z nas perspektywa pożegnania się na dobre z odkurzaczem uszczęśliwia do tego stopnia, że nawet nie zastanawiamy się nad ceną, jaką przyjdzie nam za tę wygodę zapłacić — poza samą ceną zakupu robota. Aż do teraz.
Teraz chodzi nam po głowie całe mnóstwo zagadnień:
- Roomba wie, w którym pokoju są dzieci. Jak napisano w Gizmodo: „to ten pokój, w którym ciągle wpada na zabawki”. Wie, które pomieszczenie wymaga najwięcej pracy. Kuchnia? Wygląda na to, że sporo gotujesz. Co mówi o Tobie podłoga w łazience? Roomba wie. Wie naprawdę sporo…
- Roomba może opowiedzieć innym o Twoim domu. Amazon, Apple i inne duże sklepy chętnie połączą się z Twoim domowym robotem, by sprawdzić, co masz, czego nie, a co (ich zdaniem) by Ci się przydało. Skromnie umeblowany salon? Może na stronach internetowych trzeba pokazać Ci więcej reklam sof i kanap? Tak, Twój robot nie tylko odkurza mieszkanie — przy okazji także je skanuje.
- To chyba oczywiste.Twój przyjaciel-robot wysyła dane do chmury przez domową sieć Wi-Fi. Jeśli nie jest ona odpowiednio zabezpieczona, otwierają się wspaniałe możliwości dla kogoś, kto ma smykałkę do komputerów i z miłą chęcią zdobędzie śliczną mapę prezentującą wnętrze Twojego domu.
Zachowaj spokój… i kontrolę nad robotem
Pewnie od jakiegoś czasu zastanawiasz się, w którym miejscu zderzają się ze sobą z hukiem prywatność, bezpieczeństwo i wygoda. Właśnie dotarło do Ciebie, że tym miejscem jest Twój odkurzacz. Co teraz?
Jest kilka rzeczy, które możesz zrobić, by chronić siebie i swoje dane. Oto kilka przykładów:
- Kup tańszego robota. Nie będzie obsługiwał łączności Wi-Fi. Będzie tylko… odkurzał — tak po prostu.
- Kup wymyślny model, ale pamiętaj, by w aplikacji iRoom Home wyłączyć funkcje udostępniania danych w chmurze. To w pewnym sensie zmieni wymyślnego robota w zwykłego zasysacza, pozbawiając go wszystkich zaawansowanych funkcji. Z odkurzaniem jednak na pewno sobie poradzi.
- Skonfiguruj filtrowanie adresów MAC na routerze.Wymaga to odrobiny wiedzy technicznej, ale w uproszczeniu sprowadza się do tego — każde urządzenie łączące się z siecią ma swój unikalny adres MAC (Media Access Control). Możesz podać routerowi listę adresów MAC i polecić, by nie zezwalał na dostęp do sieci żadnemu adresowi spoza listy. Uniemożliwi to domowym urządzeniom Wi-Fi łączenie się z Internetem. Zajrzyj do instrukcji obsługi routera — naprawdę warto to zrobić.
- Przeskanuj sieć domową pod kątem słabych punktów. Możesz mocno utrudnić życie hakerom — wystarczy, że zatrzaśniesz im drzwi przed nosem. Kontrola Wi-Fi to funkcja dostępna we wszystkich produktach Avast z 2017 roku. Powiadamia użytkownika o łatwych do złamania hasłach do routera i słabych punktach jego oprogramowania sprzętowego oraz innych lukach w zabezpieczeniach.
- Wybierz życie. Wybierz prywatność. Wybierz szczotkę— jest całkowicie analogowa, nie wymaga ładowania i nikomu nie piśnie, co widziała w sypialni.